Pola i Lipno w Bluszczu
W najnowszym numerze Pisma Miesięcznego Ilustrowanego dla Kobiet „BLUSZCZ” ukazał się materiał poświęcony tegorocznemu Przeglądowi Twórczości Filmowej „Pola i inni”.
Materiał pochodzi z numeru 10/Lipiec 2009, strona 110.
Autor: Ewa Wojciechowska
3. Przegląd Twórczości Filmowej „Pola i inni”
Lipno 29.05-31.05.2009
Ja: Jadę na festiwal filmów Poli Negri w Lipnie.
Inni: A gdzie jest to Lipno?
Ja: 60 km od Torunia.
Inni: Ale skąd tam Pola Negri?
Ja: Ano stąd, że Apolonia Chałupiec urodziła się ponad 100 lat temu (dokładnie w 1897 r.) właśnie w Lipnie nad rzeczką Mień.
Mam to szczęście, że przyjeżdżam od początku istnienia festiwalu. Ba! Byłam nawet wtedy, gdy plany obchodów święta Poli Negri w jej rodzinnym mieście dopiero się rodziły. Dokładnie w październiku 2005 roku odsłonięto tablicę pamiątkową – pierwszą oznakę, że słynna na całym świecie aktorka filmów niemych, pochodzi właśnie stąd. Byłam, widziałam i wtedy też dowiedziałam się, ilu entuzjastów Poli mieszka w Lipnie i jak najbardziej chcą uczcić jej pamięć. Pierwszym z nich był Bogusław Kaczyński, gość honorowy imprezy, który opowiadał, jak to w latach 80. ubiegłego stulecia przejeżdżał przez Lipno i szukał śladów boskiej Poli. Nic nie znalazł. Powrócił już w XXI wieku i… coś się zmieniło. Sympatyczni policjanci obwieźli go radiowozem po miasteczku, zawieźli pod ratusz, gdzie wciąż wiruje na wietrze jedyna pozostała pamiątka – blaszany aniołek zrobiony przez ojca Poli. Pan Bogusław zapoznał się z paniami z Lipnowskiego Towarzystwa Kulturalnego i machina „polowa” ruszyła. Nie mogę też nie wspomnieć o matce chrzestnej festiwalu, Wiesławie Czapińskiej – autorce książki o Poli Negri, filmoznawczyni, oficjalnej wielbicielce talentu Poli Negri. Panią Wiesię znają w Lipnie wszyscy, bo Pani Wiesia wie o Poli wszystko.
Wspólnymi siłami wymyślono Festiwal Filmów Poli Negri, który po raz pierwszy zorganizowano w 2007 roku. Po roku formuła została rozszerzona do Przeglądu Twórczości Filmowej „Pola i inni”. Dzięki temu możemy w Lipnie oglądać takie filmy z innymi sławnymi gwiazdami kina niemego, a także współczesnego. Ktoś pomyśli: hm, to po co jechać do Lipna? Podaję dziesięć powodów. Po to, by:
przespacerować się nowo wybudowanym Bulwarem Poli Negri nad rzeczką Mień;
pójść do kina „Nawojka” na specjalny seans w starym stylu – film „Hiszpańska tancerka” z 1923 roku, z Polą w roli głównej, z akompaniamentem na żywo (!), czy „Tango Notturno” z 1937 roku, z lektorem w osobie samego Henryka Pijanowskiego;
obejrzeć fantastyczny spektakl o życiu i karierze Poli pt. „Opowieście Poli Negri” w wykonaniu Agaty Pilitowskiej i Marii Nowotarskiej – aktorek Teatru Polskiego w Toronto, które przyleciały do Lipna specjalnie z Kanady. Pani Agata w roli Negri jest znakomita, nosi wytworne toalety i biżuterię, śpiewa i tańczy;
posłuchać opowieści Tomasza Raczka o 100-leciu polskiego kina. A w kuluarach delikatnie posprzeczać się z panią Wiesią Czapińską, czy Pola Negri była najlepszą polską aktorką, czy też może nie (podpowiadam, że lepiej jest dla rozmówcy, żeby była!);
posłuchać recitalu Katarzyny Zielińskiej „Powróćmy jak za dawnych lat…”, która specjalnie na festiwal przygotowała wraz z zespołem wiązankę starych, powojennych szlagierów;
w przerwach między spektaklem, recitalem, a filmem,
skosztować pysznego domowego ciasta (Tomasz Raczek polecał sernik!) podawanego zawsze w foyer kina w salce im. Poli Negri. I spróbować czekoladek z bombonierki z najpiękniejszym portretem Poli, pędzla Tadeusza Styki,
obejrzeć wystawę zgromadzonych w kinie pamiątek po Poli Negri: stare listy, plakaty filmowe, zdjęcia, a także kolekcję tygodnika „Kino” (numery z lat 1931 – 1935) z autentycznymi wywiadami z Polą;
spędzić noc w pierwszym lipnowskim hotelu, w apartamencie im. Poli Negri;
posłuchać wywiadów na żywo z laureatami nagrody im. Poli Negri, nazywanej Politką, za wyjątkowe osiągnięcia w filmach polskich i zagranicznych. W tym roku Politkę odebrali Olgierd Łukaszewicz oraz Izabela Miko, której kariera w zaskakujący sposób zbliżona jest do kariery Apolonii Chałupiec;
posłuchać starych piosenek w nowoczesnych aranżacjach i humorystycznych stylizacjach przygotowanych przez uczniów lipnowskich szkół.
Nie wiadomo jeszcze, jakie atrakcje czekają nas podczas 4. Przeglądu Twórczości Filmowej „Pola i inni”, ale ja już teraz wiem, że za rok znowu powrócę do Lipna, gdzie magia starego kina wciąż działa.