Jutro, 1 sierpnia, w całym kraju będziemy wspominać 70. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
W godzinę „W” – czyli o 17.00 nad miastem rozbrzmiewać będą syreny, które przypomną nam o sygnale danym wówczas powstańcom – nierzadko młodym ludziom, którzy odważyli się walczyć o wolną Ojczyznę. W tym samym czasie przy obelisku upamiętniającym żołnierzy Armii Krajowej przedstawiciele samorządu miasta złożą kwiaty ku czci bohaterów.
Pamiętajmy o tej ważnej dla współczesności dacie i przystańmy na dźwięk syren.
Jak czytamy na wikipedia.pl Powstanie Warszawskie było wymierzone militarnie przeciw Niemcom, a politycznie przeciw ZSRR oraz podporządkowanym mu polskim komunistom. Dowództwo AK planowało samodzielnie wyzwolić stolicę jeszcze przed wkroczeniem Armii Czerwonej, licząc, że uda się w ten sposób poprawić międzynarodową pozycję legalnego rządu RP oraz zahamować realizowany przez Stalina proces sowietyzacji Polski. Po wybuchu powstania Armia Czerwona wstrzymała ofensywę na kierunku warszawskim, a wojska radzieckie konsekwentnie odmówiły udzielenia powstaniu poważniejszej pomocy. Wsparcie udzielone powstańcom przez USA i Wielką Brytanię miało natomiast ograniczony charakter i nie wpłynęło w sposób istotny na sytuację w Warszawie. W rezultacie słabo uzbrojone oddziały powstańcze przez 63 dni prowadziły samotną walkę z przeważającymi siłami niemieckimi, zakończoną kapitulacją 3 października 1944.