Kinowa bossa nova
małe miasto
małe kino
małe troski szybko giną
mała czarna na aktorce
mała kawa w filiżance
małe dreszcze,
gdy zmysły chcą jeszcze!
Wielkie gwiazdy
Wielkie brawa
Wielka gala
Wielka sprawa
Wielki podziw i uznanie
wytworni panowie, piękne panie!
Pewna pani w trzecim rzędzie
(zatroskana chodzi wszędzie)
ma dziś suknię jak czereśnie,
położyła dzieci wcześnie
i odpływa w rytm piosenki –
bossa novy.
Wielkie gwiazdy
Wielkie brawa
Wielka gala
Wielka sprawa
Wielki podziw i uznanie
wytworni panowie, piękne panie!
|
|
Pewien pan jest wśród gości.
Nie obejrzy wiadomości,
bo aktorka w uniesieniu
pięknie śpiewa o miłości
i cierpieniu.
Wielkie gwiazdy
Wielkie brawa
Wielka gala
Wielka sprawa
Wielki podziw i uznanie
wytworni panowie, piękne panie!
Miły wieczór szybko minie:
zgasną światła w małym kinie,
troski znikną w słodkim winie,
(świat odpłynie…)
A aktorka w małej czarnej
zmyje lakier i makijaż.
Wzruszy ją wiadomość czyjaś,
potem zrzuci szpilek ciężar
i przytuli się do męża
(jak ta pani w trzecim rzędzie).
Nocą świat zwyczajny będzie.
Noc jest czarna.
Ani mała ani wielka,
lecz w sam raz –
jak ta sukienka,
zawieszona na poręczy łóżka.
Kołysanki mruczy poduszka,
mąż i żona milkną w pół słowa…
Bossa nova, bossa nova, bossa nova…
Psyt!
|